Chwilowy kryzys twórczy... Nic nie wychodzi, nic się nie podoba... Brak inspiracji... Po prostu, najgorsze, co może dziewiarkę spotkać...
Ale odbiłam się od dna, bo wydziergane zostały dwa sweterki, na drutach kolejne dwa, a zaplanowanych robótek też się nazbierało :) Zakupy dokonane, więc będzie na czym poszaleć. Teraz czekam aż paczka dojdzie, może jutro?
A przez ten czas wpadam, żeby pokazać wam jeden z tych kryzysowych udziergów. Niezbyt letni, powiedziałabym raczej, że to sweterek na jesienno-zimowe chłody, w ulubionym kolorze Córy mojej :D
Wzór, właściwie brak wzoru, zupełnie z głowy ;) Prosta bluzka z warkoczem na rękawie. Włóczka z odzysku, 100% akryl, ale za to o ciekawym splocie, no i oczywiście ten kolor <3
Temporary crisis... Nothing is good enough, nothing seems well done... Lack of inspirations... Just the worst thing that can happen to a knitter...
But I bounced back, since there have been two sweaters knitted already, another two I am working on, and the inspirations came back :) Shopping has been made, now I'm waiting for my parcel :)
I dropped in to show you one of the crisis knits. Not a summer one, I'd rather say an autumn-winter one, in my daughter's favourite colour :)
Pattern (no pattern) - simple blouse with a cable on the sleeve :) Yarn 100% acrylic, but has an interesting weave, and the colour of course <3
A na koniec muszę się pochwalić :) Zrobiłam sobie swoje własne metki :D
Aaand, i made my own labels, so excited :D
Dodam jeszcze, że bardzo się cieszę, że tak dużo osób zgłosiło się już do mojego candy :)
RÓŻOWE CANDY!
10000 wybiło już jakiś czas temu, ale tak się zbierałam, zbierałam...
Aż w końcu przyszedł czas :) I tak, z wielką przyjemnością mogę ogłosić
.
.
.
RÓŻOWE CANDY!!!
Jest to moje pierwsze, nie mam wprawy w organizowaniu takich zabaw, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz ;)
Zasady: brak zasad :)
Nie chcę nikogo przymuszać do reklamowania mnie czy obserwowania. Akt dobrej woli. Zgłosić może się każdy, wystarczy wyrazić chęć udziału w komentarzu pod tym postem.
Do wygrania duży zestaw różowych (jak przystało na blondynkę) włóczek :)
Zgłaszamy się do piątku, 25. lipca, a 27. w niedzielę ogłoszę zwycięzcę.
Jeśli masz ochotę, powiedz o candy na swoim blogu, facebooku lub zaobserwuj mnie, ale, podkreślam jeszcze raz, tylko jeśli masz na to ochotę :)
Życzę wszystkim dobrej zabawy i udanych wakacji :D
Powodzenia!
Aż w końcu przyszedł czas :) I tak, z wielką przyjemnością mogę ogłosić
.
.
.
RÓŻOWE CANDY!!!
Jest to moje pierwsze, nie mam wprawy w organizowaniu takich zabaw, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz ;)
Zasady: brak zasad :)
Nie chcę nikogo przymuszać do reklamowania mnie czy obserwowania. Akt dobrej woli. Zgłosić może się każdy, wystarczy wyrazić chęć udziału w komentarzu pod tym postem.
Do wygrania duży zestaw różowych (jak przystało na blondynkę) włóczek :)
Zgłaszamy się do piątku, 25. lipca, a 27. w niedzielę ogłoszę zwycięzcę.
Jeśli masz ochotę, powiedz o candy na swoim blogu, facebooku lub zaobserwuj mnie, ale, podkreślam jeszcze raz, tylko jeśli masz na to ochotę :)
Życzę wszystkim dobrej zabawy i udanych wakacji :D
Powodzenia!
Miód / Honey
Kolejny szal z KID ROYAL Alize, tym razem w kolorze miodu :) Właściwie to nie ma co o nim pisać, wzór już znacie, włóczkę też.
Mogę Wam tylko zdradzić, że w środę rano powędruje do Hannoveru (światowy ;) ).
Another KID ROYAL Alize shawl, this time honey-coloured :) To tell the thruth, it's nothing special - you've already seen the pattern and yarn :)
I can only tell you, that on Wednesday it will be delivered to it's new owner in Hannover, Germany (globetrotter ;) ).
Mogę Wam tylko zdradzić, że w środę rano powędruje do Hannoveru (światowy ;) ).
Another KID ROYAL Alize shawl, this time honey-coloured :) To tell the thruth, it's nothing special - you've already seen the pattern and yarn :)
I can only tell you, that on Wednesday it will be delivered to it's new owner in Hannover, Germany (globetrotter ;) ).
Bonus
Dostałam wełnę. Nie byle jaką, bo ręcznie przędzioną. Duużo wełny. Była przygotowana do farbowania, ale poprzednia właścicielka się rozmyśliła.
I got the wool. No mean wool, but hand-spun. A lot of wool. It was to be dyed, but the previous owner's changed her mind.
I got the wool. No mean wool, but hand-spun. A lot of wool. It was to be dyed, but the previous owner's changed her mind.
Kocia perspektywa ;)
Cat perspective ;)
Testujemy miękkość...
Testing the softness...
I zwijamy w moteczki :)
And coiling into the balls :)
Bodrum
Letni, przewiewny sweterek, którego można ot tak narzucić na siebiej est potrzebny każdej z nas. Ten jest wykonany z 3 motków Bodruma (i kawałeczka) w przepięknym kolorze brudnej mięty. Włóczka ma surowy wygląd, można się dopatrzeć beżowo-brązowych włosków, które sypią się niemiłosiernie podczas dziergania ;) Mimo to warto. Sweterek nie gryzie, po praniu ma zrobić się jeszcze delikatniejszy. Nie narzekam. Dla ładnego udziergu jestem w stanie wytrzymać gryzienie, moja modelka również, ale tym razem na szczęście nie ma takiej potrzeby.
No i po dwóch tygodniach czekania nareszcie zaświeciło słońce, więc można było zrobić zdjęcia :D
Light summer sweater, which can be just flung on, that's all. This one is made of dirty-mint-coloured linen. The yarn has a raw look, is covered in delicate brown and beige hairs. But, to my surprise, it's still quite soft.
Aaand, after two weeks of rainy weather, the Sun had eventually broken through the clouds, so I could make photos :)
No i po dwóch tygodniach czekania nareszcie zaświeciło słońce, więc można było zrobić zdjęcia :D
Light summer sweater, which can be just flung on, that's all. This one is made of dirty-mint-coloured linen. The yarn has a raw look, is covered in delicate brown and beige hairs. But, to my surprise, it's still quite soft.
Aaand, after two weeks of rainy weather, the Sun had eventually broken through the clouds, so I could make photos :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)