Na wstępie chciałabym wszystkim życzyć zdrowych, szczęśliwych świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze. Świeżych, wiosennych pomysłów, mnóstwa inspiracji, cierpliwości, czasu :)
A teraz do sedna. Sweterek wydziergany na zimę, przeleżał jakieś 3 miesiące w oczekiwaniu na zdjęcia. Jako że za oknem aura niezbyt wiosenna, spokojnie można było go sfotografować :) Takie żółte jajeczko, albo kurczak wielkanocny :)
Wzór bez wzoru, trochę dłuższy tył, rozporeczki po bokach, dekolt w łódkę, przekręcane oczka, ot i cała filozofia :) Do kompletu czapa, trochę na Victorię Beckham stylizowana :)
This winter sweater, finished 3 months ago, was patiently waiting for the photos. As there's no spring outside, I decided to shoot it today :) Yellow as the Easter chick, or yolk ;)
Pattern no pattern, just knitted through the back loops. I also knitted an extra hat, little bit like ones from Victoria Beckham (isn't it?).
Enjoy :)